Czy zdarza Ci się czasem zastanawiać nad tym, w jakim miejscu obecnie jesteś?
Nie mam na myśli tego, czy siedzisz teraz w wygodnym fotelu, na niewygodnym krześle czy na ławce w parku. Tylko bardziej ogólnie, trochę metaforycznie. Czy przyzwyczaiłaś się do tego, że postrzegasz siebie jako kogoś, kto cały czas jest zmęczony, zmaga się z codziennością, niesie jakiś ciężar i tylko wypatruje weekendu, wakacji albo dnia, kiedy wreszcie będzie mógł odpocząć? Czy taki odbiór Twojej rzeczywistości daje Ci pełny obraz tego, jak jest? Czy obejmujesz taką samą refleksją wszystkie ważne dla Ciebie obszary, czy może skupiasz się głównie na tych, z którymi Ci trudno? W których nie jest tak, jak się spodziewałaś. W których rzeczywistość Cię zaskoczyła i próbujesz znaleźć na to jakieś wytłumaczenie. A ono nie zawsze jest od razu dobrze widoczne i czasem musimy cierpliwie poczekać, zanim ułożymy na ten temat swoją opowieść.
A czy Twoja obecna sytuacja zawodowa jest dla Ciebie satysfakcjonująca? Czy jest Ci dobrze w Twoim miejscu pracy (lub na urlopie macierzyńskim/wychowawczym) i ze spokojem patrzysz w przyszłość? Czy czujesz, że miejsce, w którym jesteś, dobrze zaspokaja Twoje obecne potrzeby? Sprawdź. Weź te pytania ze sobą i pobądź z nimi przez jakiś czas.
Jeśli wyłaniające się odpowiedzi są twierdzące, to szczerze gratuluję Ci miejsca, w którym obecnie jesteś. To bardzo wzmacniająca i wspierająca świadomość – wiedzieć, że jesteś zawodowo na “swoim miejscu”. A jeśli zawahałaś się? Lub wręcz przeciwnie – na większość z tych pytań udzieliłaś sobie negatywnej odpowiedzi? Wówczas zapraszam Cię do głębszego przyjrzenia się temu tematowi. Sprawdź, co konkretnie przeszkadza Ci w obecnej sytuacji. Spróbuj dotrzeć do odpowiedzi na pytanie “czemu zgadzam się na to, żeby to tak wyglądało?”. Może okaże się, że owszem nie jest to praca marzeń ale jest dla mnie W TYM MOMENCIE ważna, bo… (wiąże się z finansową stabilnością, która jest teraz priorytetem, bo mogę w niej rozwijać umiejętność, na której mi bardzo zależy, bo pomaga mi zdobyć cenne doświadczenie, potrzebny staż, bo daje mi poczucie stabilności, której na innych frontach trochę mi teraz brakuje, etc.). I jak już dotrzesz do sedna, ustalisz sama ze sobą czemu jesteś akurat w takim, a nie innym miejscu – możesz zobaczyć czy da się z tym coś zrobić (teraz lub może za jakiś czas?) i czy rzeczywiście tego chcesz.
Może taka obecna pensja jest teraz dla Ciebie kluczowa i absolutnie niezbędne jest to, żeby w takiej wysokości wpływała regularnie na konto? Przynajmniej dopóki okoliczności wpływające na rodzinne finanse się nie zmienią. Wtedy zamiast “nie znoszę swojej pracy” możesz wybrać “owszem nie znoszę swojej pracy ale dzięki niej jestem spokojna o nasze finanse, a to teraz dla mnie priorytet”.
Może już wiesz, że żeby wykonać kolejny krok na drodze po wymarzone stanowisko, potrzebujesz nauczyć się nowej umiejętności, a obecne stanowisko jest doskonałym miejscem, żeby tego dokonać. Wtedy zamiast “nie znoszę swojej pracy” możesz wybrać “owszem nie znoszę swojej pracy ale wiem, że nie jestem tu na zawsze. Jak podszkolę się w …, otworzą się przede mną nowe możliwości”.
Może już wiesz, jakiej zmiany potrzebujesz ale czujesz, że zanim będziesz mogła wykonać kolejny krok potrzebne Ci większe doświadczenie, które zdobywasz na obecnym stanowisku. Wtedy zamiast “nie znoszę swojej pracy” możesz wybrać “owszem nie znoszę swojej pracy ale wiem, że chcę tu zostać jeszcze przez kilka miesięcy. Wówczas, z dwuletnim doświadczeniem na tym stanowisku, będę mogła aplikować do …”.
A może po prostu nie czujesz się jeszcze na siłach, żeby wziąć sprawy w swoje ręce. Wiesz, że to nie jest Twoje miejsce ale nie czujesz się jeszcze gotowa na to, żeby się tym teraz zająć. Twoja obecna sytuacja nie jest tą wymarzoną ale daje Ci pewnego rodzaju bezpieczeństwo. Wiesz czego się tu spodziewać, dookoła siebie masz znajomą scenerię, rzeczy, które być może nie do końca lubisz ale przynajmniej je znasz i wiesz, że raczej niczym Cię nie zaskoczą. Wtedy zamiast “nie znoszę swojej pracy” możesz wybrać “owszem nie znoszę swojej pracy ale w tym momencie nie jestem gotowa na zmianę. DZIŚ boję się, że sobie nie poradzę w innym miejscu”.
Zamieniając zwykłe “nie znoszę swojej pracy” na bardziej osobisty, głębszy, bliższy Tobie komunikat, robisz pierwszy krok do tego, żeby być może za jakiś czas móc powiedzieć “kiedyś tylko nie znosiłam swojej pracy, dziś już wiem co zrobić, żeby to zmienić”. Wnioski do których dojdziesz zastanawiając się nad powodami, dla których wciąż jesteś w mało cieszącej Cię pracy, dadzą Ci cenne wskazówki dotyczące tego, na czym teraz możesz się skupić, nad czym popracować. Pomogą Ci zobaczyć Twoją sytuację zawodową w trochę szerszym kontekście i wpuszczą trochę powietrza do tego mało optymistycznego stwierdzenia “nie znoszę swojej pracy”. Być może pomogą Ci też dotrzeć do tego, że masz wpływ na to, gdzie obecnie jesteś i na to gdzie możesz być za jakiś czas.